środa, 6 sierpnia 2008

los wierszos

a jednak "pan od hiszpańskiego" dał się nabrać. wiersz był kradziony, sponiewierany wycięciem z kontekstów, obracany w podśmiechujki, a co najgorsze nierozumiany przez te co go śmiały sponiewierać i obracać. ale co do pomarańczy - były na pewno, i wielka woda była i nadzieja, więc obrazowo się zgadza. jak nic.









Brak komentarzy: